Wracam do tematu destrukcji poruszonego już we wcześniejszym poście.
Otóż w języku polskim słowo destrukcja oznacza rozpad, zniszczenie czegoś lub rozprzężenie, dezorganizację. Jest dużo synonimów które mogą być używane zamiast słowa destrukcja bądź destrukcyjny, przykładowo: niszczący, destruktywny, rujnujący, zgubny (niszczenie, rujnowanie, zgubienie) i tym podobne.
Według słownika wyrazów obcych destrukcja to całkowite zniszczenie lub całkowity samoistny rozpad czegoś.
Rzeczownikowi destrukcja towarzyszą :
- czasownik destruować, (co ciekawe raczej nie używany powszechnie i rzadko spotykany),
- przysłówek destrukcyjnie,
- przymiotnik destrukcyjny (powodujący rozpad zniszczenie czegoś, powodujący rozprzężenie, dezorganizację itp.),
- rzeczownik destrukt (użyty jako przenośnia w odniesieniu do czegoś co jest w stanie rozkładu, zniszczone w stopniu znacznym),
- rzeczownik destruktor określający czynnik niszczący lub tego, kto burzy i niszczy.
To tyle można powiedzieć na samym wstępie odnośnie samego słowa destrukcja i jego synonimów w języku.
Słowo destrukcja ma raczej naukowy wydźwięk, jest bardziej obiektywne i nie sugeruje tak bardzo relacji: okrutny podmiot a poddany okrucieństwu przedmiot. Należy zwrócić uwagę na to, że destrukcja wykracza poza rozumienie słowa okrucieństwo jako bycie okrutnym wobec czegoś, wywieranie przemocy i czynienie wyraźnego zła czemuś lub komuś wyraźnie określonemu.
Najpełniejsza i zarazem niemożliwa do całkowitego zrealizowania jest destrukcja pełna (całościowa) absolutna czyli destrukcja całkowita wiążąca się z konsekwencjami całkowitej anihilacji zniszczonej rzeczy bez możliwości jej zastąpienia.
Destrukcja niepełna (połowiczna, fragmentaryczna) polegająca na zniszczeniu części danej rzeczy bądź osoby bez naruszania tożsamości. Może też być rozumiana jako niemożność swoistego odczytania całości. Tego typu destrukcja jest bardzo powszechna i widoczna w codziennych działaniach ludzkich.
Rodzi się zarazem pytanie o realizację całkowitej destrukcji. Czy może istnieć destrukcja całkowita w aspekcie praktycznym?
Być może dlatego samej destrukcji nie da się uporządkować i wcisnąć w teoretyczne ramy pojęciowe. Być może jest tak, że destrukcja jest jak dadaizm. Może być ona jedynie wyrażona w manifestach lub akcjach artystycznych. Destrukcja idzie w parze z konstrukcją. Destrukcja niszczy a konstrukcja tworzy coś nowego na miejsce tego zniszczonego. Miejsce musi zawsze być zapełnione. Pustka i próżnia nie mogą trwać wiecznie. Stąd może też nie można mówić o całkowitej destrukcji rzeczy i abstrakcji.