Obraz współczesny jest nieludzki.
Metaforycznie rzecz biorąc, nieludzkość polega na braku przeżywania, braku wrażliwości na życie, sytuacje i otoczenie. Malarz skupia uwagę na samej idei sztuki i przez to przyjmuje postawę „ahumanistyczną”. Idea sztuki, zasady plastycznej staje się nadrzędnym celem jego twórczości. Sztuka dawna pokazywała życie ludzkie w pełnej krasie, portrety, życie towarzyskie, życie wiejskie jako dowód danej epoki. „Natomiast z obrazem współczesnym rzecz ma się odwrotnie – rozpoznanie czegokolwiek wymaga sporego wysiłku. Człowiekowi oglądającemu taki obraz, może się wydawać, że malarzowi nie udało się osiągnąć podobieństwa. (…) nie chodzi o to, że malarz partaczy i nie potrafi odmalować rzeczy naturalnych (naturalnych = ludzkich), lecz o to, że jego zainteresowania idą w innym kierunku, sprzecznym z ludzka rzeczywistością.” – mówi Jose Ortega de Gasset.
I dalej:
„Widzimy, że artysta nie tylko nie stara się mniej lub bardziej nieudolnie naśladować rzeczywistość, lecz wręcz zwraca się przeciwko niej. Decyduje się na deformację rzeczywistości, na zniszczenie jej aspektów ludzkich – czyli innymi słowy – na jej dehumanizację. (…) Z rzeczami przedstawianymi przez nowe malarstwo nie sposób obcować.(…) Zostajemy uwięzieni w skomplikowanym wszechświecie, otoczeni rzeczami, z którymi ludzkie obcowanie jest niemożliwe. Zmusza nas do improwizowania nowych form obcowania, kompletnie różnych od naszego zwykłego postępowania z przedmiotami. (…) Zrozumienie czy rozkoszowanie się sztuką jest nowym, wymyślonym sposobem życia, przekreślającym wszelka spontaniczność. (…) Można by powiedzieć, że dla osiągnięcia tego celu, prościej byłoby zrezygnować całkowicie z form rzeczywistych – człowieka, domu, góry – i tworzyć figury w pełni oryginalne. Ale, po pierwsze, nie jest to możliwe. W nawet najbardziej abstrakcyjnej linii ornamentacyjnej kryją się uporczywie reminiscencje pewnych form naturalnych. Po drugie, – i w tym jest sedno sprawy – sztuka, o której tu mówimy jest ahumanistyczna nie tylko dlatego, że nie zawiera rzeczy ludzkich, lecz również dlatego ze sama jest aktem dehumanizacji”. Zdaniem Gasseta tzw. królewska droga sztuki to droga stylizacji. „Ale stylizacja to deformowanie rzeczywistości, odrealnianie jej. Stylizacja pociąga za sobą dehumanizację. I vice versa, nie ma innych sposobów stylizacji poza dehumanizacją.”
Sztuka nowoczesna nie lubi treści ludzkich. Treści ludzkich realistycznych, wyglądających tak jak w rzeczywistości. „Otóż treści ludzkie, elementy składowe integrujące nasz codzienny świat, tworzą trzystopniową hierarchię. Pierwszy stopień stanowią ludzie, drugi – wszelkie istoty żywe, i trzeci – świat nieorganiczny. Najenergiczniejszy sprzeciw nowej sztuki jest skierowany ku najwyższemu stopniowi tej hierarchii, słabszy – ku najniższemu. Pierwsza warstwa, jako ta o najbardziej ludzkich treściach, jest w nowej sztuce najbardziej unikana.”. Chociaż w sztuce postmodernistycznej treści ludzkie wracają w postaci instalacji video, wszelkich filmów z konkretnym przesłaniem artystyczno-społecznym. Wracają także w malarstwie przeznaczonym na rynek sztuki. Wracają z reguły w postaci echa kopii dawnych nowatorskich idei.
Gasset pyta:
„Patrzenie wymaga dystansu. Każda dziedzina sztuki ma własny aparat projekcyjny, który oddala i przekształca rzeczy. Widzimy je na ekranie, dalekie, niedostępne, umieszczone w przestrzeni absolutnej. Gdy tylko to odrealnienie zawiedzie, zaczynamy mieć do czynienia z fatalnym pomieszaniem pojęć; nie wiemy czy przeżywać rzeczy czy je obserwować. (…) Wydaje mi się, że charakterystyczny dla nowej wrażliwości wstręt do elementów ludzkich w sztuce przypomina bardzo uczucie, jakie doznają kulturalni ludzie w zetknięciu się z figurami woskowymi.(…) Co oznacza ten wstręt do elementu ludzkiego w sztuce? Czy to jest niechęć do wszystkiego, co ludzkie, do rzeczywistości, do życia? – czy może, wręcz odwrotnie, jest to dowód szacunku dla życia i niechęć do mieszania go ze sztuką, o tyle przecież podrzędniejszą?”
No właśnie. Jak to w końcu jest?
*Cytaty pochodzą z książki Jose Ortega y Gasset ‘Dehumanizacja sztuki i inne eseje”