No i wielkie przyjemne zaskoczenie mnie czekało w księgarni po powrocie z urlopu.
Różowo czerwonawa okładka a na niej nazwisko autora: Umberto Eco. Tytuł: Pape Satan aleppe.
No i jak można było się spodziewać książka znalazła się bardzo szybko w moich łapkach.
Otwieram i widzę także podtytuł: kroniki płynnego społeczeństwa.
Zalew informacji z tv, internetu, z wszelkich aplikacji komórkowych powoduje, że fakty z przeszłości stają się płynne, nie do końca prawdziwe. Miesza się sci-fi informacji z historią. No i okresy czasowe skurczyły się niesamowicie i tu Umberto ma rację. Ja pamiętam, jak musiałam mocno wkuwać daty historyczne i byłam uczona myślenia i kojarzenia okresów historycznych. I uczono mnie też myślenia przy odpowiedziach na pytania o daty fakty itp. Zresztą lubiłam historię.
A teraz wystarczy wziąć udział w teleturnieju i strzelić odpowiedź na chybił trafił. I czasem ma się tego farta i wygrywa jakąś sensowną sumę pieniędzy. Przed telewizorem siedząc super łatwo się rozwiązuje takie testy, ale już w samym studio tv trema zżera niesamowicie. Mimo wszystko silna psychika się przydaje.
No i często z ciekawości rozwiązuję quizy na gazeta.pl by się pośmiać. Okazuje się, że przebywanie w świecie Internetu ma swoje wady. Kurczenie się pamięci i mieszanie się faktów.
A faktum internetowe może być czystą fantastyką, którą internauci łykają tak łatwo jak tabletki slimfast.
Niestety…