Lata 70-te i 60-te XX wieku były najbardziej innowacyjne i kreatywne w obszarze nurtów happeningu i performance. Poniżej przytaczam opisy przykładowych performances Denisa Oppenheima i Petra Štembery. Dzisiaj one by zaginęły w masie przeróżnych akcji-instalacji video sztuki postmodernistycznej.
Denis Oppenheim
Odwrót (1969) wleczone po plaży ciało artysty zostawiało ślady na piasku, a całość była filmowana.
Reading position for a second degree burn – artysta leży z książką rozłożoną na piersi tak długo aż słońce poparzyło mu skórę i spowodowało w ten sposób zmianę koloru ciała, pigmentu.
Parallel Streets (1970) – artysta usypał wielką haldę ziemi, która posłużyła za model dla jego pokazu. artysta zawisł między dwoma murami cegieł, opierając się nogami i wygiął ciało w kształcie usypanej przedtem hałdy ziemi.
Petr Štembera (tortuous body art)
Przeniesienie dwóch kamieni, 1971), Praga, z jednego końca Pragi na drugi przeniósł na własnych plecach dwa ciężkie kamienie.
Związek, ( 1975 ), Štembera wraz z artysta Tomem Marioni, połączyli swe ciała dwoma okręgami z skondensowanego kakao i wypuścili wewnątrz tego koła pudełko głodnych mrówek. Część ich utknęła w kakao, a pozostałe rzuciły się na jedyną zdobycz: ciała obu artystów.
Narcyz ( Narkissos) nr.1, 28 grudnia 1978 , Praga, 0pis performance: Stoję zwrócony twarzą do mojego fotoportretu umieszczonego na zaimprowizowanym ołtarzu oświetlonym świeczkami. Asystent bierze trochę mojej krwi, którą mieszam z własnym moczem, włosami, paznokciami, i zwrócony do portretu łykam.”
Warto jednak na chwilę się zatrzymać nad krótką refleksją Warpechowskiego, który mówi, iż sztafaż zewnętrzny: kostium, rekwizyty, czynności, zachowanie ma naprowadzać i skupiać naszą uwagę na tym, co się dzieje we wnętrzu artysty. Filozoficznie jest to wyraźny nurt personalistyczny w odróżnieniu od poprzednich, socjologizujących. Jest wiele przykładów performances, w których artysta wystawia na próbę własną wytrzymałość psychiczna i fizyczną, wykonuje czynności zagrażające zdrowiu, kaleczy się. Samookaleczenia zdarzały się u mistyków, a więc nie chodzi tu o epatowanie widza. Tutaj nasuwa się pytanie, czy jest to konieczne, czy to nie jest ekshibicjonizm? A może akt pokory?
Odpowiedź jest trudna. Zależy od intencji artysty i jego świadomego oraz konsekwentnego działania. I nowości przekazu.. Performance nie powinno być w żadnym wypadku popisem i nie powinno być powtarzane.”
Dzisiaj w dobie Internetu prawie wszystko działa na zasadzie: kopiuj, wklej. Bo czasem w ten sposób jest najłatwiej.
Źródła: Warpechowski „Performare”, Pismo Literacko-Artystyczne, nr 2/1985 s.129