W nawiązaniu do notki wczorajszej przytaczam jeszcze jeden cytat z Carmine Gallo „Mów jak TED”:
O to w tym wszystkim chodzi. Przekaz wiedzy ma być prosty, jasny i zrozumiały. Nie naszpikowany skomplikowaną terminologią.
Koncepcja Easy-to-read pierwotnie była pomyślana w celu opracowywania tekstów dla osób z niepełnosprawnością umysłową ale szybko się okazało, że tak naprawdę jest przydatna do wszystkiego, nie tylko niepełnosprawności.
I właśnie w przypadku prezentacji lub opisu zamienia się w nazwaną przeze mnie koncepcję Easy-to-understand. Odbiorca ma zrozumieć. Dzisiejsze czasy nie sprzyjają dłuższemu namysłowi. Zarówno tekst urzędniczy jak i tekst kulturalny czy biznesowy ma być przyjazny w odbiorze i zrozumiały. Zwłaszcza tekst urzędniczy, bo w niektórych przypadkach to ciarki przechodzą jak widzi się na kopercie stempel Urzędu Skarbowego lub ZUS 😊. Bo ich urzędowe formuły nie sprawiały wrażenia, że urząd jest dla ludzi a wręcz przeciwnie. Człowiek się czuje jakby był ścigany i czuje się już zawczasu przestępcą. Do tego przestępcą niekumatym, niepisatym i nieczytatym, no bo jak ma zrozumieć górnolotne bardzo skomplikowane formułki urzędnicze.
Ale to dotyczy nie tylko tekstów urzędniczych ale i tekstów z wielu projektów unijnych, o których napiszę niedługo, bo miałam bardzo ciekawe doświadczenie z jedna z firm szkoleniowych wdrażających projekt unijny.
Czyli jednym słowem ciąg dalszy nastąpi 😊.