Gdzieś tam,
Na pewnym dworcu,
W poczekalni.
Blond spojrzenie,
Niewidzące wokół.
W oczach mały plastikowy miś,
Kolorowa ręka…
Pełno oczu naokoło,
A ona ta mała dziewczynka
I jej własny na oko sześcioletni świat
Owinięty kocem,
Pełny amuletów i zabawek
Zamyka się we własnym kręgu
Obcym oczom umknięty.
[bs_col class=”col-xs-2″][/bs_col]
[bs_col class=”col-xs-8″] [bs_well size=”lg”]
***
Mała dziewczynka
Gdzieś tam,
Na pewnym dworcu,
W poczekalni.
Blond spojrzenie,
Niewidzące wokół.
W oczach mały plastikowy miś,
Kolorowa ręka…
Pełno oczu naokoło,
A ona ta mała dziewczynka
I jej własny na oko sześcioletni świat
Owinięty kocem,
Pełny amuletów i zabawek
Zamyka się we własnym kręgu
Obcym oczom umknięty.
[bs_col class=”col-xs-2″][/bs_col]
[/bs_row]
( to opis mych obserwacji na dworcu w Oslo w czerwcu podczas powrotu do Polski. Widziałam tam właśnie taka dziewczynkę, która rozłożyła sobie koc na środku poczekalni i się bawiła)
Chciałabym się tak pobawić, rozłożyć koc i nie przejmować się spojrzeniami ludzi wokół. Bardzo często zatracamy ten instynkt zabawy i spontanu. Krępują nas więzy kulturowe i poczucie, że trzeba jakoś się zachowywać.
Chciałabym być nadal taką dziewczynką.