Nie mówmy o miłości.
Oklepane słowo.
Każdy powie.
Prawie każdy pisze.
Prawie każdy wrzeszczy na głos.
Jest jak wyświechtana szmatka w kuchni,
Biedna, szara, mocno używana.
[bs_row class=”row”]Oklepane słowo.
Każdy powie.
Prawie każdy pisze.
Prawie każdy wrzeszczy na głos.
Jest jak wyświechtana szmatka w kuchni,
Biedna, szara, mocno używana.
[bs_col class=”col-xs-1″][/bs_col]
[bs_col class=”col-xs-10″] [bs_well size=”lg”]
***
Nie mówmy o miłości.
Oklepane słowo.
Każdy powie.
Prawie każdy pisze.
Prawie każdy wrzeszczy na głos.
Jest jak wyświechtana szmatka w kuchni,
Biedna, szara, mocno używana.
***
Pytanie z głupia frant nachodzi:
A miłość, przyjaźń.. czymże one są?
Może to taka niepotrzebna muzyczna akademia dźwięków,
Może to taka niepotrzebna plastyczna akademia ciał,
Które coś tam czują.
Coś sobą malują.
I nie patrzą na zegarek.
***
Lubię patrzeć jak mówisz.
Lubię patrzeć, jak się śmiejesz.
Lubię patrzeć jak się uśmiechasz.
I jak dobrze milczysz.
No i odnosząc do wszechobecnej rzeczywistości dźwięków:
***
Przede mną kolejna scena dźwięków.
To kolejna fikcja,
Której nie słyszę,
Nie chcę słyszeć.
Bo i po co.
[bs_col class=”col-xs-1″][/bs_col]
[/bs_row]